Tuesday, July 9

Naleśnikowy tort tiramisu





Dobre tiramisu jest moim zdaniem jednym z najlepszych deserów na świecie. Najważniejsza jest równowaga między smakami kawy, kakao, amaretto i serka mascarpone. Ale to nie wszystko, liczy się jeszcze konsystencja, która powinna być kremowa, gładka i zwarta. W tej wersji zamiast klasycznych biszkoptów ułożyłam kawowe naleśniki.  Wszystkie smaki idealnie się komponują jak w tradycyjnym tiramisu, a w przekroju mamy tysiąc warstw. Polecam!

Kawowe naleśniki (ok. 20 sztuk o średnicy 20 cm):

200g mąki
200ml mleka
200ml wody (użyłam gazowanej)
Podwójne espresso
3 łyżki oleju rzepakowego + 1 łyżeczka do smażenia
2 jaja
2 łyżki cukru
Szczypta soli

Wszystkie składniki starannie wymieszać trzepaczką. Ciasto powinno mieć konsystencję śmietany. Odstawić na 20 minut. Gładką patelnię ustawić na średnim ogniu i przetrzeć kawałkiem ręcznika papierowego nasączonego łyżeczką oleju. Smażyć naleśniki po ok. 1,5 minuty z każdej strony.

Masa mascarpone:

250g mascarpone (użyłam Piątnicy)
2 jaja
4 łyżki cukru pudru
Szczypta soli

Oddzielić białka od żółtek. Żółtka ubić z trzema łyżkami cukru pudru na gęstą jasną masę. Dodać mascarpone i zmiksować.
Do białek dodać szczyptę soli i ubić sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodać łyżkę cukru pudru.
Dodawać stopniowo ubitą pianę z białek do masy mascarpone i delikatnie wmieszać łyżką.

Dodatkowo:

100ml likieru amaretto
100g kakao
30g startej czekolady o zawartości min. 70% kakao (opcjonalnie)

Na płaskim talerzu ułożyć pierwszego naleśnika, posmarować łyżką masy mascarpone (objętość orzecha włoskiego) pozostawiając przy brzegu 5 mm. Oprószyć kakao. Kolejnego naleśnika za pomocą pędzla posmarować z jednej strony likierem amaretto. Ułożyć wilgotną stroną do dołu. Następnie posmarować łyżką masy mascarpone i oprószyć kakao. Powtarzać z kolejnymi naleśnikami. Na wierzchu grubiej rozsmarować pozostałą masę mascarpone i obficie oprószyć kakao oraz startą czekoladą. Gotowy deser wstawić do lodówki na co najmniej 3 godziny (ja pozostawiłam ciasto w lodówce na całą noc - po tym czasie smaki połączyły się, a tort pięknie się kroił).


6 comments:

  1. Świetny pomysł. :) Podziwiam za chęci, bo mnie by się nie chciało smażyć tyle naleśników.

    ReplyDelete
  2. aaaaa! te naleśniki to prawdziwe niebo.

    ReplyDelete
  3. Obłęd, ja co roku na święta Bożego Narodzenia robię tort naleśnikowy czekoladowy, który uwielbiam! Ale Twoja propozycja wydaje się jeszcze pyszniejsza więc w tym roku chyba zrobię także letnią wersję tego wielowarstwowca;)

    ReplyDelete
  4. fantastycznie to wygląda! a jeszcze a'la tiramisu - mmm... po prostu niebo w gębie :)

    ReplyDelete