Tuesday, November 11

Fudge chałwowy.


Ostatnio spędzając miłe sobotnie przedpołudnie w żoliborskiej kawiarni natknęłam się na magazyn 'Smak', a w nim na przepis na coś z dodatkiem chałwy (nie pamiętam na co był przepis). I ku mojemu zaskoczeniu, chałwa nie była kupna, tylko domowa. Właściwie - czemu nie? Wystarczą dwa składniki: sezam i miód, i możemy przygotować chałwę. Jedyny problem polega na tym, że domowa chałwa nie będzie miała charakterystycznej igiełkowatej struktury (przynajmniej moja nie miała, ale być może jest to sztuka do opanowania, gdybyśmy robili chałwę z sezamu i cukru), a raczej konsystencję fudge lub masy marcepanowej. Chałwowy fudge będzie pyszną słodką przekąską (oczywiście, jak lumiby chałwę), a do tego ma mnóstwo walorów odżywczych. Sezam to bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych, białka, a także witamin i minerałów: witaminy A i E, witamin z grupy B, magnezu, potasu, żelaza oraz cynku. Miód również ma wiele cennych właściwości. Na przykład miód rzepakowy, który wykorzystałam w tym przepisie korzystnie wpływa między innymi na układ odpornościowy oraz wygląd skóry. 

Szczególnie polecam miłośnikom sezamu, chałwy i zdrowego trybu życia :)

Składniki:
200g sezamu
2-3 czubate łyżki miodu (np. rzepakowego)
opcjonalnie: szczypta soli, kilka kropel soku z cytryny

Sezam lekko uprażyć na patelni lub w piekarniku. Powinien tylko delikatnie zacząć zmieniać kolor na złoty - sezam prażony zbyt długo staje się gorzki. Uprażony sezam zmielić na proszek (używałam blendera). Miód podgrzać do temperatury ok. 50°C, żeby miał bardziej płynną konsystencję. Wlać miód do sezamu, ewentualnie dodać odrobinę soli i soku z cytryny do smaku i dokładnie wymieszać. Niedużą foremkę (u mnie 10 x 15 cm) wysmarować odrobiną oleju lub wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć masę chałwową i wyrównać. Wstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny. Pokroić w kwadraty lub paski.

2 comments: