Zainspirował mnie odcinek Masterchefa, w którym zawodnicy przygotowywali potrawy o smaku ich dzieciństwa. W tym odcinku pojawiły się eklerki. To zdecydowanie nie jest mój smak dzieciństwa, właściwie to zdałam sobie sprawę, że nie tylko nigdy nie robiłam eklerek, ale chyba też nigdy NIE JADŁAM. Postanowiłam spróbować. Na szczęście nie musiałam zmieścić się w godzinę (to byłoby nie lada wyzwanie) i efekt okazał się zadowalający, wszystkim smakowały i błyskawicznie zniknęły!
Czy to dlatego Francuzi nazwali to ciastko 'błyskawicą'*?
Mimo, że to była pierwsza próba, a może właśnie dlatego, chciałam trochę poeksperymentować i zrobiłam również eklerki w kształcie serduszek. W końcu czas tak szybko płynie, że ani się nie obejrzymy, a będą Walentynki ;)
* (fr) èclair
Składniki (ok. 20 niedużych eklerek):
1 szklanka wody
120g masła
1 szklanka mąki
szczypta soli
4 jajka
Do dekoracji:
60g czekolady o zawartości 65-75% lub cukier puder do
posypania
Do garnka wlać wodę, włożyć masło, dodać szczyptę soli i zagotować.
Zmniejszyć ogień. Stopniowo wsypywać mąkę i intensywnie mieszać najpierw
trzepaczką, a później drewnianą łyżką, żeby powstała gęsta, nieco szklista masa
odchodząca od boków garnka. Pozostawić do zupełnego ostygnięcia.
Do zimnej masy dodawać po jednym jajku i miksować do
otrzymania jednolitego, gładkiego ciasta. Przełożyć do rękawa cukierniczego.
Wyciskać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia eklerki (moje podłużne
eklerki miały ok 10cm długości i 4cm szerokości) w odstępach 5 cm od siebie (ciasto
urośnie).
Piekarnik rozgrzać do 200⁰C. Wstawić blachę na środkowy
poziom rozgrzanego piekarnika i piec 20 minut (z termoobiegiem). Wystawić i
pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Przed nałożeniem kremu, przekroić
poziomo wzdłuż nożem do pieczywa.
Przygotwać crème pâtissière. Eklerki przełożyć wystudzonym kremem. Wierzch eklerek polać roztopioną czekoladą
lub posypać cukrem pudrem. Wstawić do lodówki na co najmniej 30 minut.
Ahh tęsknię za takimi ;)
ReplyDeleteDieta nie zając... :) Pozdrawiam
DeleteCudowne Ci wyszły! Doskonały debiut :)
ReplyDeleteDziękuję, okazało się, że to wcale nie takie trudne!
DeleteWyglądają zjawiskowo, ślinka sama leci… :)
ReplyDeleteOżywają wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to zajadałam się takimi eklerkami... Cudowne- szczególnie te w 'paseczkowej' polewie :)))
ReplyDelete