Czy jest na świecie ktoś, kto nie lubi naleśników? :)
Dostałam od S. przepis napisany na lekcji francuskiego przez pana profesora z Université de Caen. Receptura pod tytułem "trudny koniec miesiąca - prosta i ekonomiczna". Faktycznie, wykonanie nie zabiera wiele czasu, a naleśniki... no właśnie, czy francuskie naleśniki mogą być niesmaczne??? Te różniły się od zwykłych dodatkiem wody z kwiatu pomarańczy, co dało im ciekawy posmak. Na pewno świetnie by się spisały jako crêpes Suzettes (wypróbuję przy najbliższej okazji).
Troszeczkę dostosowałam proporcje według intuicji i zaryzykowałam smażenie na dużej patelni (ponad 30cm średnicy) - smażyły się bez najmniejszego problemu, więc zdecydowanie polecam!
![]() |
Oryginalny przepis od pana profesora. |
Składniki (6 dużych naleśników o średnicy 30 cm):
250g mąki
2 jaja
1/4 l mleka*
1/4 l wody*
szczypta soli
1 łyżka oleju słonecznikowego
1 łyżka wody z kwiatu pomarańczy
*dałam ok 150 ml mleka i 150 ml wody
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wymieszać mikserem. Pozostawić ciasto na 15 minut do napęcznienia mąki. Smażyć na rozgrzanej patelni bez tłuszczu na złoty kolor z każdej strony. Podawać z ulubionymi dodatkami :)
Moje ulubione to crêpes Suzette (przepis wkrótce) oraz klasyczne naleśniki z białym serem i konfiturami, M. uwielbia z nutellą, a S. z cukrem pudrem. A Wy?
Jak patrzę na te fotki robię się jeszcze bardziej głodny, a nie mam tu patelni... S.
ReplyDeleteCzyli na razie musisz się zadowolić innymi francuskimi pysznościami :)
ReplyDelete