Thursday, September 22

Rocky road.

Ostatnio chyba zapanowała moda na brukowce. Na przepisy natykałam się dosłownie wszędzie, a więc w końcu i ja się skusiłam. Super prosty pomysł na czekoladowy deser albo na prezent.
Trzy zalety:
1. Nieduży kawałek wystarczy, żeby zaspokoić największego łakomczucha.
2. Do środka można wrzucić ulubione dodatki.
3. Łatwo się przygotowuje, przechowuje, a nawet przetransportowuje :)
Polecam! Lekko zmodyfikowany przepis Nigelli.

Składniki:

125g miękkiego masła
300g dobrej jakości gorzkiej czekolady (minimum 70% kakao)
3 łyżki stołowe golden syropu
70g pokruszonych herbatników
100g pokruszonych ciasteczek maślanych
100g pianek marshmallows
50g uprażonych orzechów nerkowca
cukier puder do oprószenia

Przygotowanie:
 W rondelku na średnim ogniu stopić masło i czekoladę, dodać golden syrop. Odlać 1/3 masy i odstawić do późniejszego wykorzystania. Do pozostałych 2/3 masy wrzucić pokruszone herbatniki, ciasteczka, orzechy i pianki pokrojone w kostki o boku 1cm. Wyłożyć na kwadratową blachę o boku 24cm wysłaną papierem do pieczenia, wyrównać (użyłam dwóch podłużnych foremek 10x24cm). Na wierzch rozprowadzić pozostałą masę czekoladową. Pozostawić na minimum 2 godziny w lodówce do zastygnięcia.
Po tym czasie wyjąć z foremki i oprószyć cukrem pudrem ze wszystkich stron. Pokroić na kawałki.
Smacznego!




4 comments:

  1. Bajecznie choć dla mnie pewnie bez pianek :)

    ReplyDelete
  2. A dla mnie z piankami, mnóstwem pianek!!! ;D

    ReplyDelete
  3. Ja sama za piankami nie przepadam, ale w rockim mi smakowały. Dałam pół na pół domowe i sklepowe - bardziej mi smakowały domowe ze względu na konsystencję (i dużo lepiej się kroiły), natomiast kupne dały ładne kolorki :)

    ReplyDelete
  4. Rocky road dobrze znamy i bardzo lubimy.
    Podoba mi się u Ciebie dodatek orzechów.
    Takiej wersji nie jadłam:)

    ReplyDelete